![]() |
Złoto i dolary |
dolarów za uncję. Brakuje do tego co prawda jeszcze prawie 36 dolarów, czyli 3,8 proc., ale
jeśli dolar nadal będzie się osłabiał, to pomoże w zmniejszeniu się tego dystansu.
Dziś rano uncję złota wyceniano na 964 dolary. Od 8 lipca zdrożała o 56 dolarów, czyli o 6
proc. Notowania kruszcu przysparzają ostatnio trochę kłopotów, szczególnie tym, którzy
posługują się analizą techniczną. W ostatnich miesiącach już dwukrotnie zdawało się, że
nieuchronnie pójdą w dół przynajmniej do poziomu 860 dolarów za uncję. Na razie nic nie
wskazuje, by ten scenariusz miał się sprawdzić. Bardziej prawdopodobne wydaje się
zbliżenie do poziomu 1000 dolarów. Prawdopodobnie też w najbliższym czasie nie
sprawdzą się prognozy, mówiące o wzroście notowań złota do 1200 dolarów, a nawet do
znacznie wyższych poziomów.
Niezależnie od różnych przesłanek, stojących u podstaw formułowanych prognoz, od
analizy technicznej, poprzez restrukturyzację rezerw walutowych wielu krajów, na
zapotrzebowaniu na złoto jubilerskie w Indiach, warto zwrócić uwagę, że jednym z
głównych czynników wpływających na cenę złota są notowania dolara. Mechanizm jest
prosty: im słabsza amerykańska waluta, tym złoto osiąga wyższą cenę. Jest on doskonale
widoczny właśnie od drugiej dekady lipca. 8 lipca za euro trzeba było płacić 1,3873 dolara,
a 4 sierpnia już 1,4397 dolara. Amerykańska waluta osłabiła się wobec euro o 3,8 proc. I to
jest główna przyczyna wzrostu cen złota.
Jeśli przyjąć, że siła dolara zależna jest obecnie przede wszystkim od sytuacji na
amerykańskim rynku akcji, a wszystko na to wskazuje, to dochodzimy do wniosku, że
wszystko i tak zależy od tego, co dzieje się na Wall Street. Od tego uzależnienia ceny złota
od notowań dolara w tym roku inwestorzy zrobili jednak odstępstwo. Od połowy stycznia
prawie do końca lutego niepewność i pesymizm panujące na rynkach finansowych były tak
duże, że inwestorzy kupowali i dolary i złoto. Dolar się umacniał, a jednocześnie notowania
złota szły w górę do rekordowo wysokiego poziomu. To zjawisko towarzyszyło
kształtowaniu się dotychczasowego dna bessy na giełdach.
Na pytanie, co będzie się działo z cenami złota trzeba więc odpowiedzieć: zależy co będzie
się działo na giełdzie i jak na to zareaguje dolar.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz